Dysk do zadań specjalnych - ADATA HD710M

Dysk do zadań specjalnych - ADATA HD710M
Urządzenie, które dotarło do naszej redakcji, już na pierwszy rzut oka prezentuje się solidnie. Dysk dobrze leży w dłoni i jest pokryty grubą warstwa gumy w „wojskowych” barwach, co ma go zabezpieczyć m.in. przed wodą, pyłem czy wstrząsami. A jak jest w praktyce, zaraz się przekonamy.

HD710M (inaczej nazywany Military) to zewnętrzny dysk twardy o dwóch wersjach pojemnościowych - 1 TB i 2 TB, w standardzie USB 3.0. Waży ok. 220 g, a jego wymiary to: 132×99×22 mm. Na obudowie znajdujemy przewód USB o długości 38 cm, zamocowany za pomocą rowków. Producent chwali się, że kolory imitujące urządzenie używane w wojsku (brąz, zieleń, beż) to wcale nie przypadek, a specyfikacja techniczna dysku potwierdza nam, że rzeczywiście spełnia militarne standardy odporności na wodę i pył (certyfikat MIL-STD-810G 516.6) oraz wstrząsy i upadki (certyfikat MIL-STD-810G 516.6).

Montaż przewodu USB na obudowie dysku ADATA

 

W testowanym egzemplarzu pod gumową obudową umieszczono dysk marki Toshiba o pojemności 1 TB (pojemność rzeczywista - 931 GB), zaopatrzony w cztery głowice i dwa talerze (typową konstrukcja 2,5”), działające z prędkością obrotową ok. 5400 RPM.

Na stronie producenta (www.adata.com/en/service) użytkownik ma możliwość pobrania sterowników i innych narzędzi do obsługi dysku - oprogramowanie OStoGO (do tworzenia dysku startowego z systemem operacyjnym), HDDtoGO (do szyfrowania i synchronizacji danych) czy też aplikację do tworzenia kopii zapasowej i szyfrowania (256-bit AES). Ja wybrałem wersje anglojęzyczne, ponieważ spolszczone nie były wg mnie do końca zrozumiałe. Sam interfejs jest prosty i bardzo przejrzysty, dzięki czemu przyjemnie się z niego korzysta.

Dysk pracuje cicho, nie nagrzewa się mocno i działa szybko - folder z plikami o rozmiarze 20 GB skopiowałem z dysku SSD w zaledwie 3 minuty, a folder 4 GB został przerzucony w 40 sekund, transfer miał więc prędkość ok. 100-115 MB/s (przez USB 3.0) i ok. 40 MB/s (przez USB 2.0).

Producent informuje nas, że dysk można zanurzyć w wodzie na głębokość do 1,5 m przez ok. 1 godzinę. I moje testy to potwierdzają. Sprawdziliśmy to na mniejszej głębokości, ale trzymaliśmy dysk w wodzie ponad godzinę. Po wyjęciu urządzenia z kąpieli, osuszeniu i podpięciu do komputera - dysk działał bez zarzutu, co oczywiste przetrwał również zalanie pełną szklanką wody. „Pancerny” dysk doskonale przetrwał też wszystkie zaaplikowane mu przeze mnie rzuty i upadki z wysokości ok. 2 m - komplet danych na dysku ocalał bez najmniejszego uszczerbku.

Podsumowując, dysk ADATA DashDrive Durable HD710M zasługuje na duże wyróżnienie. Wojskowe certyfikaty, ciekawe i funkcjonalne oprogramowanie, solidna obudowa, cicha praca i duża wydajność - czego chcieć więcej? Szkoda tylko, że producent nie pomyślał o trochę innym zabezpieczeniu gniazda wtyku np. zastosowaniu zamiast zaślepki jakiegoś zatrzasku, który łatwiej się zamyka.

Ale: dobra cena (poniżej 300 zł), trzy lata gwarancji i podwyższona wytrzymałość - stawiają ten dysk wysoko w klasyfikacji tej klasy urządzeń. Polecam go zwłaszcza fanom survivalu i... biurkowym bałaganiarzom.