Warsztatowe usprawnienia KS 230
Dziesięć lat temu w "Na warsztacie" opisałem przyrząd do cięcia listewek balsowych (1) (na marginesie - nadal dobrze służy!), jednak do cięcia twardszych sklejek czy listew zdecydowanie wygodniejsza jest modelarska piła stołowa. W wielu domowych i klubowych pracowniach używane są zaprojektowane specjalnie dla majsterkowiczów małe piły typu KS 230 (2) - taką wykorzystujemy również w naszych wrocławskich pracowniach modelarskich MDK.
Mimo wielu niewątpliwych zalet jest to jednak małe urządzenie do małych prac i w porównaniu do swoich większych, przeznaczonych do przemysłowych zastosowań odpowiedników, ma ono, siłą rzeczy, ograniczenia (czy raczej, zakładane od początku, uproszczenia). Jego stół jest np. zamocowany na stałe, tarcza tnie tylko pod kątem 90 stopni do poziomu, a i długość listew, jakie można docinać za pomocą oryginalnego przymiaru, pozostaje ograniczona do kilku ledwie centymetrów.
Tymczasem w warsztacie młodego technika często trzeba wyciąć wiele jednakowych listew kilkunasto czy kilkudziesięciocentymetrowych. Czasem przydałoby się też móc "liznąć" ledwie listewkę piłą, innym razem tylko naciąć deseczkę na określoną głębokość lub przyciąć ją pod kątem… Fabryczny zestaw tu, niestety, nie wystarczy… Ale od czego inwencja i sprawne ręce!
Podstawa
Wytyczne producenta wskazują na potrzebę zamocowania tej małej i stosunkowo lekkiej piły do blatu roboczego za pomocą wkrętów do drewna, dołączonych do zestawu. W środkowej części plastikowej obudowy są na to nawet specjalnie do tego celu przeznaczone, przelotowe otwory.
Oczywiście można bezpośrednio przykręcić taką piłę do starego roboczego stołu w garażu, ale nie w domu. Lepszym rozwiązaniem jest przykręcenie piły do pośredniej sklejki, którą do blatu zamocuje się ściskami. No tak, ale ta sklejka powinna być odpowiednio gruba, by wkręty mogły się w niej dobrze zamocować. I właśnie taką grubą i ciężką sklejkę mamy na długo zamocowaną do piły… Chyba jest lepsze rozwiązanie…
Rzeczywiście. Wystarczy lekka sklejka o grubości 3 mm (choć w przypadku braku odpowiedniej formatki można też skleić - z przekładką! - cztery węższe "pocytrusowo-skrzynkowe" ścianki). Żeby deseczka nie przesuwała się po blacie stołu, na dłuższej dolnej krawędzi warto dodać listwę (ale odwrotnie do stolnicy przyklejoną płasko). Żeby natomiast nie przesunęła się sama piła, w tak pogrubionej podstawce, za pomocą mniejszych wkrętów do drewna zamocujemy kołeczki o średnicy 7 mm i długości 30 mm w rozstawie otworów dolnej obudowy piły.
Ponieważ podstawka jest szersza, wygodnie można ją przypiąć ściskami stolarskimi do blatu stołu (9, 10) (choć już sama listwa zupełnie dobrze sobie radzi z unieruchomieniem obudowy piły - ciasno spasowane kołeczki również).
Dodatkowym zastosowaniem drugiej strony takiej podkładki może być pomoc przy składaniu kartek A4 lub A5.
Usprawnienia prowadnicy równoległej
Gdy zdarzy się potrzeba docięcia listwy lub deski o grubość mniejszą niż szerokości tarczy piły (rzecz przydatna np. wtedy, gdy trzeba poprawić prostopadłość krawędzi deseczki), wystarczy dokleić listewkę za pomocą taśmy samoprzylepnej. Jeśli listewkę zastąpić arkusikiem sklejki - lub choćby tektury o odpowiedniej grubości - można będzie też nadcinać inne formatki na określoną głębokość (11).
Prowadnica do dłuższych listew, rurek i prętów
Po dwóch (nomen omen) "przystawkach" czas na główne "danie". Prosta prowadnica (bo trudno ją nazwać sankami) z podwójnie sklejonej sklejki ze skrzynek po owocach cytrusowych może bardzo pomóc w docinaniu powtarzalnej długości dłużyc. Przez dłuższy czas używałem z powodzeniem wersji najprostszej - trzech prostych deseczek sklejonych pod kątem prostym (13) (trzecia listwa, pracująca w wyfrezowanej części aluminiowego blatu piły, w którymś momencie została złamana i pozostała tylko część pod główną listwą). Do wyznaczania długości służy tu szpilka krawiecka z plastikowym łebkiem, wbijana w odpowiednie miejsce na górnej krawędzi poziomej sklejki. Do łatwiejszego wyznaczania długości dokleiłem też wydruk z podziałką (zabezpieczony bezbarwną taśmą samoprzylepną). No, ale ponieważ można lepiej…
Po pewnym czasie postanowiłem wykonać jej udoskonaloną wersję: bazą nowej prowadnicy jest kątownik sklejony z dwóch sklejek o grubości 6 mm. Dla zachowania prostopadłości cięcia dołączone są do tego kątownika dwie listwy.
Z prawej - metalowa, pożyczona z oryginalnej prowadnicy z zestawu (jest gotowa i już się nie złamie; może trochę trzeba będzie tylko popracować nad przygotowaniem na nią miejsca, ale warto!).
Z drugiej strony - listwa drewniana (może być również z sześciomilimetrowej sklejki). Oprócz tego, że ustala geometrię cięcia, jej rolą jest też bardzo przydatne ograniczanie przesuwu prowadnicy. Suwak, ustalający długość ciętych elementów, jest wycięty piłką włosową z poczwórnie sklejonej "cytrusówki". Również do niego można zastosować oryginalną śrubę z zestawu - otwór nawiercony wiertłem 3 mm doskonale da się też nagwintować tą śrubą (ale klocek musi być ściśnięty, np. w imadełku, inaczej się rozwarstwi). Po nagwintowaniu warto utrwalić gwint klejem cyjano-akrylowym. Podkładkę pod śrubę (by nie kaleczyć kątownika) można wyciąć ze sklejki i przykleić ją tylko górną krawędzią w odpowiednim miejscu do suwaka, używając kleju do drewna (do tego celu wystarczająco elastyczne będą Wikol czy Magic).
Kątownik warto uzupełnić o linijkę, a wszystkie elementy sklejkowe i papierowe zabezpieczyć caponem. Na ilustracjach (14-19) przedstawiam wersję dość krótką i niewymagającą szczególnych inwestycji, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wykonać jej dłuższą wersję (także rozsuwaną), czy też zastosować profile aluminiowe - opierając się na podanych założeniach, ale dostosowując detale do własnych potrzeb, możliwości i umiejętności.
Cyrkiel suwakowy
Na deser coś lekkiego, co przydać się może zarówno do rysowania dużych łuków, jak i do wyznaczania długości listew większych niż standardowo pozwala na to opisana wyżej prowadnica (20, 21). Pocięte na pile końcówki sklejki, po sklejeniu w klocki, nawierceniu i nagwintowaniu (przypomnę o konieczności trzymania ich w ściskach podczas tych operacji), mocuje się na pręcie bukowym o średnicy 7 mm (skoro został po montażu podstawy do piły, warto go wykorzystać).
Bloczek ołówkowy można przykleić, natomiast bloczek z igłą będzie przesuwny, a jego położenie ustalane będzie śrubą M4 (może być również śruba z zestawu piły). Impregnacja elementów drewnianych (klejem C-A lub lakierem podkładowym) nie tylko pomoże ograniczyć wyszczypania przy wierceniu, ale zabezpieczy też przyrząd przed ewentualnymi przyszłymi zabrudzeniami.
***
Oczywiście te cztery przykłady nie wyczerpują możliwości rozszerzania sposobów użytkowania tego typu modelarskich pił stołowych - wystarczy spojrzeć choćby na stronę Bory Demiroğlu: (https://goo.gl/9Kjwn6). Dołączam z niej przykładowe ilustracje (22, 23) - jako zaproszenie do zapoznania się ze szczegółowymi projektami, przydatnymi nie tylko dla modelarzy szkutniczych.
Tradycyjnie, na zakończenie życzę satysfakcji z pracy z opisanymi pomocami warsztatowymi i zachęcam do dzielenia się wrażeniami z niej na naszych facebookowych stronach (Młody Technik i autorskiej: MODELmaniak. pl).
Paweł Dejnak