Sposób na drobne
Poradzimy sobie z nimi, budując model segregujący monety według ich nominałów. Przyjrzyjmy się posiadanym monetom; oto 10 groszy, 20 groszy, 50 groszy, no i 1 złoty. Każda z nich na jednej stronie ma wytłoczonego orła a na drugiej stronie jest tak zwana reszka czyli liczbowo wyrażony nominał. Inną ich cechą jest to, że monety mają różne średnice. Tę różnicę wykorzystamy budując nasz najnowszy model segregownika. Żeby mechanicznie posegregować monety na poszczególne nominały, będziemy je wrzucać do szczeliny, która jest w górnej części naszego urządzenia. Po chwili poszczególne monety pojawią się w odpowiednich przegródkach i tak 10-groszówki do 10, a 50-groszówki do 50. Oto jak działa nasze urządzenie.
Zaczniemy od wrzucenia do szczeliny wrzutowej naszego modelu monety np. 50-groszowej. Moneta spada na szynę segregującą i toczy się swoim bokiem opierając o podstawę szyny a jednocześnie dotykając płaszczyzną szyny. Moneta mija po drodze mniejsze okienka przeznaczone na 10- i 20-groszówki, ponieważ jest podparta od góry. Dopiero w trzecim z kolei traci równowagę, bo mieści się w okienku i wtedy wywraca, spadając w stronę kanału prowadzącego do komory przeznaczonej na 50-groszówki. Zsuwa się po pochyłej ściance i ląduje w przegródce dla innych 50-groszówek. To samo dzieję się z 20-groszówką, która ominie pierwsze okienko i nie dotaczając się do trzeciego okienka, spadnie do swojego kanału i dalej do zbiorniczka na 20-groszówki.
A co ze złotówką? Ta trafi do przedostatniej komory umieszczonej na szynie. Nasz ekologiczny model zrobiony jest z grubej tektury po jakimś opakowaniu i klejony klejem na gorąco. Najtrudniejszym elementem, bo wymagającym pewnej precyzji, jest szyna segregująca. Jeśli postanowicie, żeby mieć takie urządzenie mechanicznie segregujące monety, zabierajmy się do pracy.
Narzędzia: ołówek, linijka, najlepiej metalowa, bo będziemy przy niej ciąć tekturę, ekierka, nóż z odłamywanymi ostrzami, nożyczki, glutownica, czyli pistolet serwujący klej na gorąco, zapas kleju.
Materiały: tektura falista. Pozyskamy ją ze starych opakowań, czyli pudełek.
Monety: jako modele potrzebujemy 10-, 20- i 50-groszowej oraz 1 złotówki.
Szyna segregująca: z tektury wycinamy prostokąt wymiarach 220 na 40 milimetrów. W odległości 10 oraz 15 milimetrów od dłuższej krawędzi prostokąta rysujemy ołówkiem dwie cienkie linie. Na tekturowym prostokącie kładziemy w kolejności 10 gr, 20 gr, 50 gr i 1 zł nasze monety. Rozkładamy je mniej więcej równomiernie, tak jak to widać na fotografii. Dolne krawędzie wszystkich monet mają dotykać dolnej linii. To podstawa, po której toczą się ranty monet. Obrysowujemy ołówkiem górny zarys monety, co pozwoli nam określić wysokość okienka. Teraz starannie rysujemy pierwsze okienko na 10-groszówki - jest w odległości 25 milimetrów od boku prostokąta i ma długość 20 milimetrów. Następne w odległości 15 milimetrów od pierwszego i ma długość 20 milimetrów.
Trzecie okienko na 50-groszówki w odległości od 20 drugiego i ma długość 25 milimetrów. Czwarte okienko na monety 1-złotowe w odległości od 25 drugiego i ma długość 35 milimetrów. Dlaczego tak, odpowiedź przyniosą późniejsze eksperymenty. Narysowane okienka wycinamy starannie nożem, pamiętając, że podstawą każdego z okienek jest ta wyższa linia, a po niższej toczą się monety. Okienko ma wysokość taką, jak moneta, tyle że o 5 milimetrów mniejszą. Okienka, linie podstawy okienek oraz podstawę toru toczących się monet widzimy na fotografii.
Boki szyny: z tektury wycinamy cztery jednakowe prostokąty o wymiarach 220 na 20 milimetrów. Sklejamy je starannie płaszczyznami, dbając, by boki nie były przesunięte względem siebie. Klejenie przeprowadzamy za pomocą pistoletu i kleju na gorąco. Gdy klej wyschnie, co trwa chwilę, pokrywamy gorącym klejem jedną z krawędzi boku. Starannie i pod kątem prostym do szyny przyklejamy ten bok wzdłuż dolnej linii szyny, pod okienkami. Drugi bok przyklejamy od górnej krawędzi szyny z okienkami. Widzimy to na fotografii.
Suport szyny segregującej. Ma on za zadanie ustalić położenie szyny względem płaszczyzn. Wysokość suportu reguluje prędkość toczenia się monet. Kąt pochylenia płaszczyzny szyny, a jest ona pochylona w naszą stronę, powoduje, że monety toczą się, opierając się rantem o dolną boczną ściankę a powierzchnią o płaszczyznę szyny. Dopiero wtedy, gdy tracą to oparcie w górnej części szyny, monety przechylają się i wypadają z odpowiadających im okienek. Wysokość suportu należy ustalić doświadczalnie, przygotowując na początek suport za wysoki i skracając go powoli. Gdy suport jest za wysoki, monety mają zbyt dużą prędkość. Siła bezwładności pozwoliłaby minąć przeznaczone im okienko. Jeśli suport jest zbyt niski, monety utkną na początku szyny i z segregowania nici. Dla uproszczenia, od razu śpieszę z wymiarami suportu, które ustaliłem, by nasz model był pomocny w segregowaniu monet. Wysokość wynosi 95 milimetrów.
Regulacje: monety układamy kolejno, począwszy od 10-groszówki na początku szyny. Każda z nich zaczyna się turlać, opierając dolną krawędź o ściankę boczną szyny. Za każdym razem obserwujemy, czy trafiają do swojego okienka i czy z niego wypadają. U mnie było wszystko dobrze aż do złotówki. Co poszło źle? Otóż spod ścianki wystawała odrobinka kleju wysoka na 0,2 milimetra oraz pojawiła się mała niedokładność cięcia w górnej części okienka. To wystarczało, by moneta podskakiwała w pędzie i omijała swoje okienko. Można sobie z tym poradzić za pomocą noża lub lepiej dremela z tarczką diamentową do szlifowania. Wystarczyło podpiłować odrobinę górną część okienka. Ponowione próby powinny wykazać poprawność działania wszystkich okienek dla wszystkich monet.
Podstawa modelu składa się z tylnej ścianki o wymiarach 280×180 milimetrów. Za pomocą kleju mocujemy naszą szynę od płyty tylnej modelu, tak jak widzimy to na fotografii.
Szczelina wrzutowa w górnej części pokrywy modelu. Wycinamy ją nożykiem lub za pomocą dremela z tarczą do cięcia. Ma wymiary 30×5 milimetrów. Musi być zrobiona w miejscu, gdzie by wrzucone monety trafiały na sam początek szyny segregującej.
Kanały: to pionowe paski tektury rozdzielające poszczególne okienka. Mają za zadanie kierować monety do komór, w których zbierają się monety o tej samej wartości. Przyklejamy je od spodu szyny segregującej w miejscu, gdzie kończą się okienka. Widzimy to na fotografii.
Pochylnie - wytniemy je z kartonu. Paski przyklejamy do dna pudełka a z drugiej strony do płaszczyzny ścianki. Będzie to coś w rodzaju zjeżdżalni dla monet. Wypadające z okienek posegregowane monety zsuwają się po pochylniach komór odbiorczych.
Pokrywa przednia. Jej wymiary dostosujemy do potrzebnej wielkości. Może być przyklejona z jednej strony, a z drugiej zamocowany zameczek magnetyczny pozyskany z jakiegoś droższego opakowania. Nad wylotami komór pozostaje wypisać nominały wypadających stamtąd monet.
Paski rozdzielające. Do pionowych pasków rozdzielających komory przyklejamy paski tektury o wysokości 10 milimetrów i długości 60 milimetrów. Te paski zapobiegną powtórnemu mieszaniu się monet.
Zabawa. Nasza skarbonka została otworzona i zabrano z niej już co większe nominały. Pewnie zostały przeznaczone na kupno jakiegoś nowego narzędzia do domowego warsztatu. Wiadomo, że większe sumy oszczędności mogą zaowocować kupnem na przykład wiertarki udarowej czy wkrętaka elektrycznego a za mniejszą sumę można nabyć przydatne szczypce Nortona albo wkrętak gwiazdkowy. Za pozostałe drobne będzie dostępny papier ścierny o różnych gradacjach, bardzo przydatny do wykańczania modeli, które powstaną z pewnością jeszcze w naszym warsztacie. Nasz model sortera monet możemy zademonstrować w szkole, budząc zdziwienie kolegów, a może nawet podarować do osiedlowego sklepiku warzywnego, gdzie może przydać się znajomej kasjerce do segregowania drobnych.
Adam Łowicki
Zobacz także:
Pudełko z zamkiem szyfrowym
Efektowna skarbonka
Separator bilonu